Jarosław Klimentowski Jarosław Klimentowski
205
BLOG

O aborcji racjonalnie

Jarosław Klimentowski Jarosław Klimentowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

Kiedy opadł już kurz walki o kompromis aborcyjny czas wreszcie o aborcji opowiedzieć racjonalnie, w oderwaniu od emocji i religijnych dogmatów.

Jedynym z podstawowych argumentów przeciw aborcji jest stwierdzenie, że już od zapłodnienia mamy do czynienia z człowiekiem. Trudno odmówić racji temu stwierdzeniu, nowa komórka ma w końcu swój własny i niepowtarzalny genotyp i bez wątpienia jest to genotyp ludzki. Ale nadal jest to jedna komórka, która oczywiście wkrótce dzieli się tworząc zarodek. Ten składa się z kilkudziesięciu, kilkuset, a z czasem tysięcy komórek. Oczywiście czy to jest jedna komórka czy jest ich tysiąc, nie robi w zasadzie żadnej różnicy. Czy więc ten twór jest już pełnoprawnym człowiekiem, czy tylko biologicznym potencjałem stworzenia człowieka, swoistego rodzaju matrycą?

W końcu potencjał stworzenia człowieka posiada każda komórka jego ciała (nie licząc tych bez jądra) w procesie klonowania. Taki sam więc potencjał ma czy to komórka paznokcia, czy naskórka, nad którymi nikt specjalnie się nie lituje. Wystarczy wydobyć jądro z takiej komórki, przenieść je do pozbawionej jądra komórki jajowej (nawet niekoniecznie ludzkiej) i już mamy funkcjonalną zygotę z której w odpowiednich warunkach wyrośnie nowy człowiek. Nawet argument niepowtarzalności genotypu nie jest tak mocny, bo w organiźmie mamy wiele komórek, które zmutowały w naturalny sposób i posiadają już własny i niepowtarzalny, ludzki genotyp...

Warto pamiętać, że natura nie ma specjalnych skrupułów (jak to natura) i z zarodkami obchodzi się dość brutalnie. Większość z nich w naturalny sposób ginie, a najmniej szczęścia mają te w jakiś sposób genetycznie upośledzone, gdyż giną w największym odsetku. Ta swoista eugenika jest zresztą dostrzegalna w wielu aspektach działania natury.

Co ciekawe nawet nie mając wiedzy biologicznej, wiele historycznych kultur i systemów religijnych dopuszczało, bądź nie potępiało aborcji na określonym etapie rozwoju płodu. Nawet dość restrykcyjne chrześcijaństwo przez wieki nie traktowało oficjalnie aborcji jako złamania piątego przykazania, a duszę przydzielało embrionowi dopiero po kilkudziesięciu dniach rozwoju.

Wydaje się więc, że z logicznego punktu widzenia aborcja przynajmniej do jakiegoś etapu rozwoju powinna być dopuszczalna, gdyż dokonuje się jej na matrycy, potencjale do stworzenia człowieka, a nie na uformowanej istocie ludzkiej. Ale gdzie jest ta granica?

Nie da się na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie, tak samo jak nie da się oddzielić jednoznacznie życia od śmierci. Definicja śmierci zmieniała się przez lata i obecnie obowiązuje definicja śmierci mózgowej, która mówi, że człowiek umiera wtedy, gdy umiera jego mózg. Bo właściwie tym właśnie jesteśmy - mózgami wyposażonymi w ciało. Ciało może żyć dalej, ale jeśli mózg umarł, to umarł i człowiek władający tym ciałem.

Rozsądnym więc wydaje się stwierdzenie, że matryca zamienia się w człowieka wtedy, gdy formuje się jego układ nerwowy, a nowa istota zaczyna odczuwać. Od tej pory staje się pełnoprawnym, choć jeszcze nie w pełni uformowanym człowiekiem. Kiedy następuje ta granica? Tego nie wiem, problem ten pozostawmy lekarzom i naukowcom.

Z powyższego wywodu wynika wniosek, że aborcja powinna być dopuszczona bez ograniczeń do tej ustalonej granicy rozwoju płodu, a powyżej tylko w wyjątkowych przypadkach. Takie przypadki to np. zagrożenie życia matki (dziecko i tak nie przeżyje, gdy umrze matka), czy poważne uszkodzenie płodu, które i tak nie pozwoli mu funkcjonować po porodzie. Ale na te biologiczne granice należałoby jeszcze nałożyć pewne dodatkowe ograniczenia. Wiadomo np., że aborcja dla wielu kobiet prowadzi do swoistego szoku, poczucia winy i depresji. Dlatego też być może nie powinna być tak swobodnie dozwolona chociażby ze względu na skutki społeczne, które niesie. Jak więc powinna być granica dopuszczalności w tym przypadku? Tego też nie wiem i pozostawiam ten problem psychologom.

W mojej notce nie przedstawiłem gotowych rozwiązań, ale według mnie w ten sposób powinniśmy o aborcji rozmawiać. W oderwaniu od dogmatów i przekonań, a przedstawiając racjonalne argumenty.

Ikarus, MAN, Jelcz i Solaris

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo