To właśnie dzisiaj. Dzień 20 października ustanowiono dniem kontrolera ruchu lotniczego dla przypomnienia powstania Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Kontrolerów Ruchu Lotniczego (IFATCA). Ale to nie tylko dzień samych kontrolerów. To dzień wszystkich ludzi zaangażowanych w bezpieczeństwo ruchu lotniczego - informatorów FIS, innych służby operacyjnych, ale także służb technicznych. Wszyscy oni odpowiadają za to, aby ruch powietrzny był bezpieczny, sprawny i ekonomiczny.
W Polsce pracuje ponad pół tysiąca kontrolerów ruchu lotniczego. Pracują przez 24 godziny na dobę i 365 dni w roku czuwając nad bezpieczeństwem i sprawnym przepływem ruchu lotniczego. Przez ich sektory w Polsce przelatuje bezpiecznie około pół miliona pasażerów dziennie. Oczywiście nie byłoby to możliwe także bez zaplecza operacyjnego i technicznego. Nad wszystkim tym czuwa Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, która szkoli i zatrudnia tych ludzi, buduje i utrzymuje cały osprzęt techniczny, oraz zapewnia wiele innych służb żeglugi powietrznej, a to wszystko relatywnie niskim kosztem, od lat pozostając jedyną z najtańszych tego typu organizacji w Europie.
Stawki tranzytowe w Europie,
Kontroler ruchu lotniczego to zawód często błędnie rozumiany. Niestety obrazu tego nie poprawiają nieliczne filmy poruszające tę tematykę czy artykuły prasowe. Często przedstawia się tam kontrolera jako pół-boga, który niemalże jak w grze Airport Madness kieruje samolotami tak, aby mijały się o włos. W rzeczywistości ta praca podlega ścisłym regułom i przepisom prawnym, a minima separacji ustalone są dość restrykcyjnie. Nikt też nie jest nieomylny, a prawdziwym clou tej pracy jest nie tylko umiejętność unikania pomyłek, ale także dostrzegania ich i naprawiania, zanim mogą wywołać niepożądane konsekwencje. Jest to oczywiście zawód stresujący i wykonywany pod ogromną presją, gdyż od decyzji kontrolera zależeć może życie wielu ludzi. Na szczęście człowiek nie jest tutaj pozostawiony sam sobie i wspiera go coraz doskonalsza technologia, potrafiąca sygnalizować, a nawet poprawiać jego błędy.
Praca kontrolera ruchu lotniczego - źródło www.pansa.pl
Służby kontroli ruchu lotniczego na świecie, a także i w Polsce od lat borykają się z brakiem kontrolerów. Dzieje się tak dlatego, że wyszkolenie kontrolera to długotrwały proces, który nie w każdym przypadku zakończy się z powodzeniem. Po prostu nie każdy do tego zawodu się nadaje i nie jest łatwo to ocenić, dopóki kandydat nie zacznie pracować pod okiem instruktora na żywym ruchu. A potrzeby rosną wraz z rosnącym ruchem lotniczym. W Polsce ruch ten w ostatnich kilkunastu latach wzrósł w ogromnym stopniu i prawdopodobnie wzrośnie o kolejne 50% na przestrzeni następnych kilkunastu lat. Mimo wprowadzania technologicznych usprawnień nadal nic w tym zawodzie nie zastąpi człowieka i kontrolerów musi przybywać.
Dlatego warto przypomnieć, że Polska Agencja Żeglugi Powietrznej prowadzi kilka razy w roku nabory dla kandydatów na kontrolera ruchu lotniczego, a aktualny trwa do 31 października tego roku. Wymagania wstępne nie są duże, zachęcam więc do spróbowania swoich sił i być może zdobycia wymagającego, ale i dającego ogromną satysfakcję zawodu: http://www.pansa.pl/?lang=_pl&opis=wiecej&id_wyslane=1174
Pamiętajmy więc, lecąc gdzieś samolotem, że oprócz tych wszystkich osób odpowiedzialnych za lot, które widzimy na lotnisku i w samolocie, nad naszym bezpieczeństwem czuwają też niewidoczni i anonimowi kontrolerzy. Od momentu wypchnięcia samolotu na lotnisku startu, aż do zakołowania na stanowisko na lotnisku docelowym pilnują, aby nasz samolot nie znalazł się zbyt blisko innego samolotu na całej trasie jego przelotu.
Komentarze